W czwartek 5 marca w sali audytoryjnej przy Al. Grunwaldzkiej odbyło się spotkanie organizowane przez Bibliotekę oraz Wolontariat PWSZ w Elblągu z Rafałem Bilickim wolontariuszem „Domów Serca”.
Chile. Może ktoś o nim słyszał?
O tym, że jest gdzieś daleko? Że jest bardzo długie? Że kiedyś rządził tam Pinochet? Że jak na Amerykę Południową to całkiem bogaty kraj? Że stamtąd pochodzi Alexis Sanchez, Pablo Neruda?
A jak się tam żyje?
Opowiedział o tym Rafał Bilicki, który spędził w chilijskim portowym mieście Valparaiso 15 miesięcy, jako wolontariusz "Domów Serca". Na ponad rok rzucił wszystko, aby zamieszkać w dzielnicy slumsów, by poznać ludzi tam żyjących. Obcokrajowiec w dzielnicy powszechnie uważanej za dzielnicę biedy, przemocy, narkotyków, do której strach się zapuszczać.
O tym, że jest gdzieś daleko? Że jest bardzo długie? Że kiedyś rządził tam Pinochet? Że jak na Amerykę Południową to całkiem bogaty kraj? Że stamtąd pochodzi Alexis Sanchez, Pablo Neruda?
A jak się tam żyje?
Opowiedział o tym Rafał Bilicki, który spędził w chilijskim portowym mieście Valparaiso 15 miesięcy, jako wolontariusz "Domów Serca". Na ponad rok rzucił wszystko, aby zamieszkać w dzielnicy slumsów, by poznać ludzi tam żyjących. Obcokrajowiec w dzielnicy powszechnie uważanej za dzielnicę biedy, przemocy, narkotyków, do której strach się zapuszczać.
R.B.: Chile to kraj, w którym autobusy jeżdżą z
otwartymi drzwiami, a ludzie czasami wyskakują z nich zamiast wysiadać. W
którym z każdą napotkaną osobą witasz się przez pocałunek w policzek i pytasz
się od razu co u niej, niezależnie od różnicy wieku. W którym świętuje się 100
lecie rewolucji bolszewickiej. Kraj tak różny od Polski...
Kto był na
spotkaniu wiele usłyszał…
Recenzja na stronie
PWSZ w Elblągu
https://pwsz.elblag.pl/wolontariat-w-chile.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za komentarz :)